poniedziałek, 24 listopada 2014

Ostatnia deska ratunku dla dłoni

Parę miesięcy temu [a dokładnie 7 miesięcy :) ], gdy na świecie pojawił się nowy członek naszej rodziny staraliśmy się z mężem o w miarę higieniczną "obsługę" młodego delikwenta ;) Wiązało się to zarówno z czystością w domu jak i częstszym myciem dłoni. 
Obojętnie jakiego mydła używałam- zawsze bardzo wysuszało ono moje i tak suche dłonie (jest to główne miejsce kumulacji AZS). Ratowałam się różnymi kremami do rąk i paznokci. Tak naprawdę tylko jeden zdał egzamin na 6+

Nie wiem czy wiecie, ale badania wykazały że najwięcej bakterii i zarazków znajduje się nie na toalecie (jak większość myśli) a na komórkach i klawiaturach naszych komputerów :) Ale to tylko taka mała dygresja :)

Pierwszy raz zaufałam firmie Anida i nie zawiodłam się!

Krem do rąk i paznokci z woskiem pszczelim i olejem makadamia
"Posiada bardzo dobre właściwości osłonowe i pielęgnacyjne. Odbudowuje zniszczona i popękaną skórę rąk. Zapobiega tworzeniu się suchego naskórka. Wosk pszczeli działa natłuszczająco, ochronnie i zapobiega wysuszaniu skóry. Olej makadamia posiada wyjątkowe właściwości regeneracyjne – zmiękcza i wygładza naskórek, przyśpiesza odbudowę uszkodzeń skóry i skutecznie łagodzi podrażnienia."
MOJA OPINIA: Jak już pewnie domyślacie się po wcześniejszym opisie :) TEN KREM TO ISTNA REWELACJA! Pięknie wchłania się i przy tym czuję, że dłonie są dobrze zabezpieczone. Nie miałam potrzeby kilkukrotnego nakładania nowych warstw kremu jak to miało miejsce przy używaniu wyrobów innych firm. Dodatkowo zagoiły się rany na dłoniach, które powstały od przesuszenia po częstym ich myciu (częste mycie skraca życie :D ). Czuć delikatną nutę zapachową miodu. Cóż więcej chcieć od kremu? :)

Uważam, że taki krem jest wart każdych pieniędzy, a kosztuje zaledwie 5 zł za 100 ml.

Zdecydowanie polecam !
 

20 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę krem a i o firmie nigdy nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poznałam tą firmę dzięki akcji promocyjnej w aptece - mają bardzo dobre produkty w normalnych cenach. Osobiście "uzależniona" jestem od kremu do rąk glicerynowo-migdałowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tego nie znam, ale na bank poznam !! :)
      Migdały to Twoje uzależnienie :) ? :)

      Usuń
    2. Migdaly, maliny i kakao.

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie taką rewelacją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mają całą gamę kremów do rąk, jest w czym wybierać. Na pewno znajdziesz coś dla siebie :)

      Usuń
    2. Maja tez inne kosmetyki nie tylko do rak :-) warto sprobowac :-)

      Usuń
  4. poprsze mi kuuuuupic ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;) kremik w fazie testu :) jak na 1 raz wypadł bardzo dobrze ;)

      Usuń
  5. Przydałby się moim dłoniom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie będzie to 5 zł najlepiej zainwestowane :)

      Usuń
  6. Wypróbuję na pewno. Moje ręce potrzebują szczególnej opieki po kuchennych rewolucjach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do kuchennych rewolucji potrzebny jest właśnie taki krem do zadań specjalnych :) A o dłonie trzeba dbać :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Kolejny wpis, który widzę o tym kremie :) Moja mama go używa, a ja sporadycznie :) Może też go kupię :) Bo moje suche dłonie są w nie najlepszym stanie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dłonie muszą być szczególnie zadbane robiąc fotki do bloga :) a Twoja mama też używa tego samego kremu?

      Usuń
  8. Ja akurat o ręce dbam po "macoszemu"- jak mi się przypomni to wysmaruję je kremem, który akurat leży w pobliżu, czyli krótko mówiąc: zawsze jakiś inny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze, że Twoje dłonie nie ogłosiły jeszcze akcji protestacyjnej za traktowanie po macoszemu :) ale jakby coś zawsze wiadomo po co sięgnąć :)

      Usuń