Pewnie nie jedna z nas zmagała się z nimi w trakcie lub po ciąży. Również u nie jednej pojawiły się one tak po prostu, bo taka "uroda". Mowa tutaj o podstępnych rozstępach, ale jak już pojawią się to co z nimi...?
Na stronie producenta przeczytamy informację że balsam może być stosowany od 8. tygodnia ciąży oraz po
porodzie, również podczas karmienia piersią. Został przetestowany dermatologicznie z udziałem osób z
alergicznymi chorobami skóry, wśród kobiet
w ciąży oraz karmiących piersią. Nie zawiera parabenów, barwników
i kompozycji zapachowej.
MOJA OPINIA: Zaczęłam stosowanie balsamu już (niestety) kilka miesięcy po porodzie. Pamiątka jaka została mi po maleństwie to niewielkie rozstępy w okolicy podbrzusza. Balsam zatem nie mógł już zapobiec temu co powstało, ale mam wrażenie że stały się one mniej widoczne. Zaczęły nabierać bardziej cielistego koloru (ale nie zniknęły całkowicie). Kosmetyk ma gęstą konsystencję o zapachu wchodzącym w nutę miętową. Bardzo łatwo rozprowadzić go i szybko wchłania się. Nie powoduje podrażnień (co też jest bardzo ważne;)). Ale najważniejszą sprawą dla mnie było to, ze mogłam stosować go bez obaw podczas karmienia piersią.
Balsam można kupić w tubce o pojemności 200 ml (cena ok 50 zł)
Nie używałam tego produktu, ale nie mam jakiś wielkich problemów z rozstępami.
OdpowiedzUsuńTo tylko gratulować że po ciąży nie pojawiły się te wredoctwa :)
UsuńPo takiej probce jesteś w stanie określić jak on ci.pomogl? Dla mnie to śmieszne. A tak nawiasem mówiąc kiedy rozstepy stają się.cieliste tzn ze są już starsze i ze bez pomocy chirurga plastyka nie zejda...
OdpowiedzUsuńMiałaś tylko próbkę czy pełnowymiarowy produkt? Po takiej ilości kosmetyku, któy starczył może na 2-3 użycia nie można ocenić jego działania.
OdpowiedzUsuńTymbardziej produktu na rozstepy który zaczyna działać po 4-6 tygodniach...
UsuńCieszę się, że na mój blog zajrzały ekspertki kosmetyczne :) tym nie mniej, nie odważyłabym się napisać takiej recenzji na podstawie 1 próbki. Smarowałam się tym balsamem około 2 miesięcy i dopiero wtedy napisałam post. Pozdrawiam :)
UsuńRozstępy to ciężka sprawa niestety :-( Najlepiej im zapobiegać, choć i to może się okazać nieskuteczne :-( Ja niestety nabawiłam się sporo rozstępów na pośladkach :-(
OdpowiedzUsuńA ja swoje polubilam i zyjemy w zgodzie :-)
OdpowiedzUsuńO tak swoje niedoskonałości trzeba najlepiej pokochać, wtedy nawet stają się urocze ;)
UsuńNa rozstępy to tylko kolagen faktycznie pomaga na tyle że może nawet je cofnąć :) I zlikwidować. Dałam go dotestów 2 dziewczynom i tu można zobaczyć efekty http://naturica.pl/kolagen-silver-100ml
OdpowiedzUsuń