poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Czy to peelingowa bajka...?

Dawno, dawno temu były sobie króliczki dwa i peeling Farmona....
Króliczki kicały to tu to tam mając w koszyczku kolorowe pisanki, aż w końcu nadszedł taki moment, gdy w lesie już nikt ich nie wyglądał ponieważ Wielkanoc skończyła się i przyszło lato. Kicaki zachodziły w głowę co by tu zrobić aby ludzie znowu chcieli zaglądać do ich cudnych koszyczków. Spojrzeli pod łapki i zobaczyli runo leśne. Wywalili wszystkie pisanki ze swoich plecionek i nazbierali zamiast nich jeżyny & maliny. Pewnego dnia po lesie przechadzał się cwany lisek. Gdy zobaczył, że króliczki kręcą się wokół krzaczków z owocami zainteresował się ich koszyczkami.  
Buch! Zajumał im te koszyczki, leeeeciał przez las ile sił w łapkach, ale gapa potknął się, wpadł do koszyczka i wszystko rozplaskało się na jego futerku. Lis ku swojemu zaskoczeniu nie zlizał od razu pobojowiska z futerka, a zapach który unosił się z połączenia malin i jeżyn był tak przyciągający że nie chciał, aby zniknął. Po jakimś czasie lisek zauważył również, że jego futerko nabrało przyjemnej w dotyku miękkości. Więc co zrobił cwaniaczek? 
Poszedł do producentów Farmony (miał po drodze do Biedronki;-) ) i sprzedał im patent na kosmetyk wynikający z połączenia tych dwóch owoców... Stąd wziął się peeling do ciała jeżyna & malina.
A producent na to:
Orzeźwiająca jeżyna i słodka malina wraz z zawartymi w peelingu fitoendorfinami – cząsteczkami szczęścia, szybko przywracają siły, doskonały nastrój i chęć do działania.
Gruboziarnisty peeling doskonale usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawia mikrokrążenie i pobudza skórę do odnowy. Ciało pozostaje idealnie oczyszczone, wygładzone i aksamitnie miękkie w dotyku.
MOJA OCENA:  SKANDAL! że w całym opisie na opakowaniu nie ma ani słowa o pomysłowych króliczkach ;-) 
A tak na poważnie, peeling zamknięty jest w wygodnej, ale twardej plastikowej butelce z zamknięciem typu klik. Aplikacja nie stanowi problemu, ponieważ mamy doczynienia z kosmetykiem o żelowej konsystencji z drobinkami czerwono-niebieskimi. Przyjemny dla nozdrzy, nie podrażnia skóry ciała a wręcz przyprawia ją o aksamitny "ton" ;-) Zapach przypomina mi słoneczne dni, kłujące krzaki obsypane malinami i ich obłędny smak. Zdecydowanie warto tak rozpieszczać się :)
Cena ok 5 zł za butelkę 100 ml

PODPIS

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. na razie próbowałam dwa, coś innego możesz jeszcze polecić?

      Usuń
  2. Ale świetnie to napisałaś :) Lubię je i używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, dziękuję. Koleżanka zapytała co paliłam pisząc ten post ;-)
      Odpowiedź brzmi- NIC :) świąteczna wena poniosła mnie :)

      Usuń
    2. taa NIC czyli nasiona i cebulki :-)

      Usuń
  3. Bardzo je lubię te peelingi.
    Ps,zostaję tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo :) Zapraszam do rozgoszczenia się po starszych postach :) :) :)

      Usuń
  4. Ale fajnie napisane :) Peeling wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, haha wiem, trochę mnie poniosło, ale nie mogłam się powstrzymać :)

      Usuń